czwartek, 7 lutego 2013

Białe szaleństwo

   Jak co roku, kilka feryjnych dni przeznaczyliśmy na wyjazd na narty.
 Tym razem nasz wybór padł na Tylicz, wioskę położoną kilka kilometrów od Krynicy Zdrój. I oczywiście wyciągów narciarskich na Jaworzynie Krynickiej.
 W samym Tyliczu również znajdują się wyciągi, ale są to trasy raczej do nauki jazdy. A jako, że dziewczyny już całkiem dobrze dają sobie radę na stokach, więcej czasu spędzaliśmy na Jaworzynie.
 Nie obeszło się oczywiście bez marudzenia, że nóżki bolą, spać się chce, pogoda kiepska, narty nie chcą jechać, górka za stroma... Co pomaga w takiej sytuacji? Informacja, że na dole górki jest bar, a tam mają pyszną gorącą czekoladę do picia. I jakaś czekoladka jeszcze się znajdzie.
 Szybkość dotarcia dzieci na dół jest zadziwiająca. Nóżki przestają boleć, świat jest piękny i górka już nie taka stroma....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz