Chociaż dzień wydaje się być taki
sam jak inny( jeżeli jesteśmy na wakacjach), to jednak jakiś taki
bardziej leniwy. Zimno, pada, nie ma się na nic ochoty.
Może powodem tego jest po części
przyjazd ich ukochanego kuzyna z którym są jak trzy papużki
nierozłączki.
Jest starszy od Kingi o trzy lata i
traktują go jak starszego brata. Przypuszczam, że gdyby miały
brata to częściej by się z nim kłóciły a biorąc pod uwagę
fakt, że widzą się raz na kilka miesięcy nie mogą nacieszyć się
swoim towarzystwem.
Sami rozbili namiot w „tajemnym
miejscu” i siedzą tam, lub w campingu przez cały dzień. O tym, że są
gdzieś blisko świadczą tylko wybuchy śmiechu albo sporadyczna ich dzika gonitwa z namiotu do przyczepy i na odwrót.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz