Wiewiór już tradycyjnie jest genialny, ale tym razem do spółki z babcią Sid'a.
Film ogląda się naprawdę dobrze.
Ledwie zdążyłyśmy się rozsiąśc i zabrać za pop corn a już pojawiły się napisy końcowe.
Dziewczyny przeżywały każdą dramatyczną scenę, a że ich nie brakowało pół filmu obejrzały z za palców.
Najczęstsze komentarze to, o rany, o mamuńciu i oooo jak romantycznie.
Kiedy ja przeżywałam jedną z tych dramatyczniejszych, Dominika nachyliła się do mnie i szepnęła konspirancyjnym tonem.
-Nie bój się. Takie bajki w kinach i na płytach są narysowane.
-Naprawdę?
-Tak, spoko.
To mnie całkowicie uspokoiło.
A tak w ogóle, to jesteśmy fankami tej serii. Jeżeli nakręcą piątą część, nie zabraknie nas w kinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz