Kinga z Misią są w łazience i myją zęby.
Ja, w kuchni obok, robię za zmywarkę.
Nagle słyszę dziki pisk. Normalka.
Ale idę sprawdzić, co tam znowu maja za problem.
-Co się stało?
Dominika trzyma za kubeczek do połowy wypełniony wodą.
-Bo Kinga wypiła mi wszystką wodę ( tzn. zużyła do płukania zębów).
-A w kranie nie ma już wody?
-Jest.
-To nalej sobie. Po co piszczysz?
-Bo ja tak już mam. Z urodzenia.
Okeeeej. Nie mam więcej pytań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz