środa, 16 maja 2012

Dzieci rosną

Niestety, na szczęście dzieci rosną. Na szczęście, bo wiemy że są zdrowe. Niestety, bo ciągle musimy biegać po sklepach w poszukiwaniu nowych ubrań. Jestem w o tyle dobrej sytuacji,że mam dwie małe modnisie, które z racji urodzenia dziedziczą ubrania po sobie. To znaczy młodsza dziedziczy a starszej muszę uzupełniać braki w szafie. Jak większość mam, szwędam się średnio raz na miesiąc przetrząsając półki z ciuchami i liczę ile to muszę wydać żeby mój „skarb” fajnie wyglądał. Bo cóż, nie oszukuję się. Każda mama lubi jak jej dziecko fajnie wygląda. Niestety te ładne i dobre gatunkowo ciuchy są strasznie drogie. Ja się pytam, dlaczego spodnie jeansowe dla dziewczynki kosztują ok 70pln, a dla siebie mogę kupić podobne za 120pln? A jestem o kilka rozmiarów większa! Dlatego z niecierpliwością czekam na wyprzedaże kiedy mogę poszaleć kupując dzieciakom ciuchy dwa rozmiary większe z myślą, że spodenki zawsze mogę podwinąć a za duża bluzka, może zastąpić tunikę a czasami letnią sukienkę. Uwielbiam też instytucję zwaną second hand w którym za małe pieniądze można kupić naprawdę fajne rzeczy. Szkoda tylko, że im starsze dziecko tym wybór jest mniejszy. Czy wynika to z tego, że dzieciaki szkolne szybciej niszczą ubrania? Tydzień temu buszowałam w takim jednym ogromnym koszu z ciuchami i udało mi się wygrzebać fajną sukienkę za całe 7pln!!! Ale najważniejsze, że Kinga – moja starsza pociecha- była nią zachwycona!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz