wtorek, 15 maja 2012

Moje dzieci i Ja

Moja mama zawsze powtarzała, że nie zrozumiem jak bardzo kocha się swoje dzieci dopóki nie będe miała własnych. Myliła się? Absolutnie nie! Od siedmiu lat jestem mamą i od tego czasu w pełni rozumiem jej słowa. I chociaż wręcz „boleśnie” mocno kocham moje dwie pociechy to ilość radości na ich widok jest wprost proporcjonalna do strachu przed ich dorastaniem. A zdaję sobie sprawę że to dopiero początek „kłopotów” Dzieci rosną i z każdym rokiem coraz bardziej się uniezależniają od nas. Z coraz większym przerażeniem zaczynam myśleć o tym, że za kilka lat skończą szkołę, zaczną chodzić na randki i wyjeżdżać beze mnie. Kurcze jak ja to przeżyję?! Dlatego póki co staram się cieszyć każdym dniem spędzonym razem, każdym uśmiechem i buziakiem jaki od nich dostaje. I może właśnie dlatego zaczęłam pisać ten blog... Chwile, wspomnienia, gdzieś na przestrzeni lat blakną albo całkiem się zacierają. To jest być może sposób na zatrzymanie tych wspomnień? W sumie można pisać pamiętnik ale od czasu studiów kiedy musiałam nadwyrężać rękę pisząc notatki wolę ten nowoczesny sposób. Klawiaturę. No i zdjęcie można jakieś wkleić... i wydrukować....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz