Kinga skończyła dzisiaj edukację w kalsie O.
Nie obeszło się bez łez i wzruszeń. Dzieciaki bardzo polubiły swoją Panią i chyba vice versa.
Niestety Pani uczy tylko klasy O, więc nie może dalej ich prowadzić. Szkoda.
- Wiesz mamo, będę bardzo tęskniła za szkołą -stwierdziła Kinga- czy będziemy mogli odwiedzać ją czasami? Proooooooosze.
- Za dwa miesiące wrócisz z powrotem.
-Ale zanim wrócę.
-Przecież mówiłaś że czasami było nudno.- drażnię się z nią. Kinga lubi używać słowo nudno nawet w nieuzasadnionych przypadkach.
-Bo było nudno ale fajnie.
Sorki ale chyba nie nadaję na dziecięcych falach.
Dla mnie nudno to nie fajnie. Jak może być fajnie, kiedy jest nudno? A może, nuda jest po prostu fajna?
Filozofa poproszę!
Dominika dla odmiany, pod czujnym okiem babci poznawała tajniki robienia pierogów.
Tylko dlaczego pytam się, robiła to na barku?
Potem dzieci mają pretensję, że mama to "tak fajnie pomagać nie pozwala"
No niestety mama, babci w pomysłowości rozpieszczania dzieci, nigdy nie przebije.
Ale właśnie za to kochamy babcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz